Gdy tylko drewniany labirynt pojawił się na Nikosia półce od razu skradł jego serce. Pięknie wykonany w profesjonalnej pracowni rękodzieła Polana Montessori zachwyca naturalnym pięknem. Prostota w połączeniu z ciekawą formą zabawy, zawsze się u nas sprawdza. Synek bardzo szybko nauczył się toczyć kulkę po torze, oczywiście nie raz mu wypadnie, jednak to go nie zniechęca do dalszych prób. Zestaw składa się z sosnowego labiryntu o średnicy 30 cm i grubości 20 mm oraz dwóch metalowych piłek o średnicy 12 mm. Piłeczki są na prawdę malutkie, dlatego dzieci biorące przedmioty do buzi nie powinny mieć do nich dostępu. U nas synek nigdy nie brał przedmiotów do buzi, mimo to na jego półeczce, do której ma cały czas dostęp, znajduje się jedynie labirynt a piłeczki umieściłam poza jego zasięgiem. Gdy tylko Nikoś ma ochotę pobawić się labiryntem, podaję mu kuleczkę, zawsze siadam razem z nim tak abym mogła w pełni kontrolować jego zabawę. Po zakończeniu zabawy, kuleczka zawsze jest odkładana przeze mnie w miejsce niedostępne dla dzieci.
Labiryntem można bawić się na kilka sposobów. Najbardziej oczywistym jest oczywiście toczenie kulki po torze trzymając okrągłą podstawę w dwóch rękach. Synek opanował tą sztukę stojąc, jednak o wiele chętnie chętniej toczy kulkę siedząc, w tej pozycji jest mu zwyczajnie łatwiej :-)
Kolejną zabawą jest pchanie kuleczki po torze paluszkiem. Jest to niezwykle absorbująca Nikosia czynność, która sprawia mu wiele satysfakcji po dojechaniu kuleczką do mety :-) Tutaj najlepiej jak labirynt leży na płaskiej powierzchni, wtedy dziecko skupia się na zadaniu śledząc wzrokiem kulkę a nie rozprasza trzymaniem podstawy.
Kolejną zabawą, którą zaproponowałam synkowi, to dmuchanie przez rurkę w kierunku kulki, tak aby pod wpływem powietrza toczyła się po torze. To świetna zabawa połączona z ćwiczeniem oddechowym.
Drewniany labirynt to bardzo wartościowa zabawka, która pozwala ćwiczyć wiele kluczowych dla prawidłowego rozwoju umiejętności. Podczas zabaw dziecko rozwija koordynację ręka - oko, precyzję ruchów ręki, skupienie uwagi czy koncentrację. Zabawa z labiryntem to także świetna okazja aby ćwiczyć nawyk dążenia do osiągnięcia zamierzonego celu (w tym przypadku doprowadzenie piłeczki do mety). Muszę się Wam przyznać, że i nas zabawa z labiryntem bardzo wciągnęła. Gdy dzieci śpią wraz z mężem doskonalimy zręczność, zauważyliśmy też, że bardzo nas to wycisza i relaksuje. Na prawdę świetna sprawa dla każdego bez względu na wiek.
Polecamy serdecznie!!!
Jako dziecko bawiłam się takimi labiryntami, ale w miniaturowej wersji, tu propozycja jeszcze ciekawsza. :)
OdpowiedzUsuńFajna zabawa, kiedyś takie plastykowe były :-)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi chęci i sama bym się pobawiła tą zabawką :-)
UsuńSuper zabawa musi być z tym labiryntem. Muszę zerknąć na ich stronkę.
OdpowiedzUsuńMetoda Montessori jest mi dobrze znana, ale takiego labiryntu nie posiadaliśmy.
OdpowiedzUsuńZawsze ceniłam sobie bardzo zabawki wykonane z drewna.
OdpowiedzUsuńU mnie zawsze takie na pierwszy miejscu, kiedy kupowałam dzieciom. Kilka zabawek mamy też bardzo starych, bawią się nimi kolejne pokolenia. :)
UsuńPamiętam podobne labirynty z dzieciństwa, ale w wersji mini. Ten jest zdecydowanie ładniejszy i bardziej okazały. Robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńPamiętam podobny labirynt, ale był zalany wodą. Bardzo fajna zabawka i super edukacyjna.
OdpowiedzUsuńW wodnej wersji nie znam, ale podejrzewam, że tez chciałabym taki labirynt przejść. :)
UsuńŚwietny labirynt, podoba mi się, że wykonany jest z drewna. Obawiam się, że mój Nikoś bardziej interesowałby się tą kulką, a on jest nadal na etapie, że wszystko bierze do buzi, więc non stop musiałabym uważać.
OdpowiedzUsuńWspaniała, rozwijająca zabawka! Sama nie mam jeszcze dzieci, ale uczyłam się wiele o Marii Montessori i jej pedagogice na studia i jestem nią zafascynowana! A synkowi życzę wspaniałych chwil z labiryntem! :)
OdpowiedzUsuńJako dziecko uwielbiałam się czymś takim bawić :D
OdpowiedzUsuńŚwietna zabawka i do tego drewniana, a to jest duży plus!
OdpowiedzUsuń