Godzina "zero" zbliża się wielkimi krokami :-) i choć nie znamy płci naszego maleństwa, to jednak rozpoczęliśmy już przygotowanie wyprawki. Może okazać się, że maluch nie będzie skory do współpracy i płeć poznamy dopiero po porodzie, co oznacza znalezienie kompromisu i kompletowanie niezbędnych rzeczy na przywitanie nowego członka naszej rodziny w wersji neutralnej. Na razie zapomniałam o istnieniu takich kolorów jak lila, róż czy fiolet...dominuje zieleń seledyn i niebieski. Zawsze łatwiej dziewczynce założyć coś niebieskiego niż chłopcu różowego :-) Ale do rzeczy!!! Podobnie jak z Ignasiem tak i tym razem planuję karmić piersią. Plany planami, jednak doświadczenie skłoniło mnie aby być gotowym na każdą ewentualność. I właśnie dzisiaj chciałam Wam napisać o pewnych butelkach, które na zachodzie stały się wielkim hitem a i w Polsce zyskują coraz to szersze grono swoich zwolenników, a bez których nie wyobrażam sobie naszej wyprawki. Mowa oczywiście o szklanych butelk...