Eksperyment "rozkwitający kwiat" prezentujemy dzisiaj w ramach projektu "PIĄTKI Z EKSPERYMENTAMI", to właśnie dzięki niemu w każdy piątek opisujemy co najmniej jeden przeprowadzony przez nas eksperyment, a o całej inicjatywie możecie przeczytać TUTAJ.
Przechodząc do sedna sprawy, do realizacji naszego eksperymentu potrzebowaliśmy:
- wyciętych z papiery kwiatków (my nasze wydrukowaliśmy, ale można samemu wyciąć),
- talerzy (lub misek) w ilości odpowiadającej ilości kwiatków,
- nożyczek,
- oraz wody
Krok 1.
Wycięcie kwiatków
Krok 2.
Złożenie płatków kwiatów tak aby jeden płatek nie blokował drugiego.
Nasze kwiatki po złożeniu :-)
Krok 3.
Nalać na naczyń wody
Krok 4.
Delikatnie położyć kwiatka na wodzie (należy zrobić to bardzo delikatnie, tak aby woda nie zamoczyła płatków, gdy jednak tak się stanie płatki się skleją i niestety kwiat nie rozkwitnie. (patrz żółty kwiatek :-)).
Teraz obserwujemy jak płatki po kolei rozkładają się
Po ok. 30 sekundach nasz kwiatek rozkwitł prawie w całości :-)
Z naszych obserwacji wynika, że ostatni płatek rozkwita najdłużej, natomiast pierwsze płatki zaczęły rozkwitać niemalże natychmiast po ułożeniu na wodzie. Gdy wszystkie poza ostatnim płatkiem rozłożyły się, musieliśmy poczekać dłuższą chwilę
Popatrzcie kwiatek rozkwitł w niemalże minutę po włożeniu dowody :-)
Niestety nasz żółty kwiatek nie rozkwitł do końca, woda dostała się do kilku płatków i je do siebie skleiła.
Do tego momentu nasz kwiat rozkwitł sam...
...a tutaj już po moim otwarciu sklejonych płatków. Wyraźnie widać zamoczone miejsca, gdzie na kwiatku czerwonym i pomarańczowym nie było śladów wody.
Ignasiowi jak na miłośnika kwiatków wszelkiej maści eksperyment bardzo się spodobał :-)
I tradycyjnie kilka słów wyjaśnienia :-)
Nasze kwiatki rozkwitły w wodzie ponieważ papier składa się głównie z włókien roślinnych w których znajdują się kapilary. Są to bardzo cieniutkie rurki, przez które w roślinach jest transportowana woda nawet do wysokości 10 metrów. Działanie tego własnie procesu spowodowało, że nasze papierowe kwiaty po włożeniu do wody rozkwitły, spęczniały pod wpływem sił działających w kapilarach na cząsteczki wody. Podobny proces możemy zaobserwować po wkładając zwiędnięte kwiaty dowody.
Wpis powstał w ramach projektu PIĄTKI Z EKSPERYMENTAMI
Nasze poprzednie eksperymenty w ramach PIĄTKÓW;
kiedyś przygotowując materiały do małego podróżnika widziałam ten eksperyment, nawet zapisałam do zrobienia...ale jakoś mi umknęło:) dzięki za przypomnienie:D Fajnie Wam wyszło<3
OdpowiedzUsuń:)
Ps. rano jak sprawdzam linki do eksperymentów to wiem że I&k na bank będą zaraz z rana:D hehehe :*
hihi oni są szybsi od nas :P
Usuńhaha, bo ja taki ranny ptaszek jestem hihi
Usuńpięknie u Was. Bardzo inspirująco
OdpowiedzUsuń:-) jak miło to słyszeć :-) dziękujemy
UsuńAle fajny pomysł. W sam raz dla przedszkolaków!
OdpowiedzUsuń:-) na pewno sprawdzi się idealnie :-)
UsuńCzasami żałuję, że moi rodzice nie wpadali na takie interesujące pomysły eksperymentów, stosunkowo mało czasu mieli dla nas dzieci, ale to były inne okoliczności, wszystko na kartki, pustki w sklepach, musieli wykazywać się inną kreatywnością.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś taki zestaw do malowania. Był idealny do robienia świątecznych dekoracji :)
OdpowiedzUsuń