Zima nie odpuszcza, nawet u nas spadł śnieg, co jest dużym zaskoczeniem. Ignacy ostatnie dni szalał na sankach, lepił bałwana i urządzał bitwy na śnieżne kule. W tak zimowej aurze nie mogło także zabraknąć książek o tej tematyce. Według nas, nikt tak nie opisuje piękna zimy jak szwedzcy pisarze. Mieliśmy okazję się o tym przekonać podczas czytania dwóch przeuroczych książek wydanych w Polsce przez Wydawnictwo Zakamarki.
Zimowa wyprawa Ollego to książka napisana przez Elsę Beskow i wydana po raz pierwszy w Szwecji w roku 1907. Opowiada o chłopcu imieniem Olle, który na swoje szóste urodziny dostaje w prezencie prawdziwe narty. Nasz bohater marzy o tym aby móc je wypróbować, niestety z powodu braku śniegu jest to niemożliwe. Gdy na dwa tygodnie przed Bożym Narodzeniem wreszcie spada śnieg, Olle chce natychmiast udać się do lasu na nartach. Gy tam dociera napotyka na swojej drodze starca ubranego na biało. Okazuje się, że jest to Wuj Szron, pomocnik Króla Zimy. Obaj wyruszają w niesamowitą podróż podczas której Olle zwiedzi zamek Króla Zimy gdzie zobaczy malutkich Lapończyków szyjących narciarskie buty. Gdy ogłoszona zostaje przerwa w pracy wszyscy zaczynają wspólną zabawę. Gdy zapada zmierzch, chłopiec w towarzystwie Wuja Szrona zostaje odwieziony do domu.
O zimie to książka autorstwa Gorel Kristiny Naslund. Nie mamy tu tradycyjnej narracji czy dialogów, mamy za to poetycko opisaną zimę w każdym niemal jej aspekcie. Czytamy tu o ptakach które odlatują zimą do ciepłych krajów, spadających płatkach śniegu, zamarzniętej wodzie. Są opisy zabaw na śniegu oraz dźwięków jakie wydają śnieg pod butami. Książka kończy się konkluzją, iż po zimie zawsze nastaje wiosna, co jest bardzo optymistycznym zakończeniem :-). Książka to swoiste kompendium wiedzy na temat zimy, jej uroków oraz niedogodności jakie ze sobą niesie.
Obie pozycja to idealne lektury na zimowy czas. Różnią się od siebie treścią jednak łączy je niesamowity zimowy klimat oraz magiczne ilustracje, które w prosty sposób oddają piękno zimy.
Polecamy serdecznie!!!
Czy to dziwne, że mając ponad 20 lat kocham książki dla dzieci? Ta również na pewno by mnie wciągnęła. Moje przyszłe dzieci będą chyba zachwycone. Będę im czytać codziennie bo będę chciała sama poznać książkę :D
OdpowiedzUsuńFajnie czyta się książeczki tematyczne zgodnie z porą roku. Zawsze wtedy inaczej się je odbiera :)
OdpowiedzUsuńKsiążki jak książki, ale ZDJĘCIA - zachwyciły mnie :) Przepiękne :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, książek nigdy nie za wiele, na nie zawsze są pieniądze 😉
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że ma być jeszcze zima i śnieg, więc muszę chyba zaopatrzyć się w taką książeczkę dla synka :)
OdpowiedzUsuń