W tym roku ponownie grudzień zapisuje się u nas w domu pod znakiem świątecznych lektur. Kilka wspaniałych pozycji, już Wam opisałam, a dzisiaj będzie kolejna z nich. Muszę przyznać, że oboje razem z Ignacym ubolewamy nad faktem, iż dopiero teraz poznaliśmy tego sympatycznego bohatera stworzonego przez Elizę Piotrowską. Mowa oczywiście o Tupciu Chrupciu. Cała seria liczy kilkanaście tytułów i wydawana jest przez Wydawnictwo Wilga.
Święta Tupcia Chrupcia to bardzo sympatyczna historyjka z happy endem. Nasz mały bohater, nie może doczekać się nadejścia świąt. Wszystko już przygotowane, jednak Mikołaja ani śladu. Tupcio postanawia napisać więc list do świętego Mikołaja z listą prezentów. Gdy list jest już gotowy, razem z Tedim idą na podwórko ulepić bałwana. Sroga zima daje o sobie znać i Tupcio po ulepieniu ślicznego bałwanka, postanawia wrócić do ciepłego domku. Gdy wchodził już do domu usłyszał cieniutki głosik. To ptaszek, który ze względu na złamane skrzydełko nie mógł odlecieć do ciepłych krajów, poprosił Tupcia o jego szalik. Niestety Tupcio odmówił ptaszkowi pomocy.
Jednak sumienie naszego małego bohatera, nie pozwoliło mu na takie zakończenie tej sprawy. Następnego dnia Tupcio odnalazł wcześniej napotkanego ptaszka i się nim zaopiekował.
Święta Tupcia Chrupcia to dość krótka historyjka, idealna do czytania przed snem. Książka została bardzo ładnie zilustrowana przez Marco Campanella. Polecamy serdecznie tą sympatyczną opowiastkę, jestem przekonana, ze Tupcio Chrupcio skradnie serce nie jednego młodego czytelnika.
Książkę znajdziecie TUTAJ
Piękna książeczka.
OdpowiedzUsuńŚwiąteczne lektury to nasza mała pasja 😉
Staś kocha Tupcia <3 Nie wiedzialam, ze jest swiateczna wersja
OdpowiedzUsuń