Przejdź do głównej zawartości

Spersonalizowany kocyk pamiątką na lata

Jedną z bardzo ważnych decyzji przed jaka stają przyszli rodzice jest wybór imienia dla swojej pociechy. W zależności czy przyszli rodzice życzą sobie poznać płeć dziecka przed narodzinami czy  też nie, taki wybór wcześniej czy później musi zostać podjęty. O ile w przypadku Ignasia żadno z nas nie miało wątpliwości o tyle z drugim synkiem były pewne kłopoty. I nie mam tu na myśli różnych wersji imion, problem był w braku całkowitego pomysłu na imię... 




...Aż do pewnego wieczoru, kiedy to mój mąż powiedział..."a może Nikodem". I stało się, nasz synek został Nikodemem :-)



Jak już wspominałam przy okazji innych wpisów wyprawkowych osiem lat różnicy pomiędzy dziećmi stanowi ogromną przepaść. Obecnie rynek proponuje nam bardzo szeroki wybór różnego rodzaju asortymentu, którego przed laty zwyczajnie nie było. I muszę się Wam przyznać że przepadłam oglądając strony w internecie z przeróżnymi cudami. Wiedziałam jednak, że chcę aby synek od urodzenia posiadał coś wyjątkowego, stworzonego z myślą o nim i tylko dla niego. Coś co będzie mu towarzyszyło od pierwszych godzin jego życia a z czasem stanie się pamiątką, którą będzie pokazywał swoim dzieciom. Gdy trafiłam na stronę nameme.pl wszystko stało się jasne. Wraz z mężem postanowiliśmy, że zamówimy Nikodemowi przecudny kocyk z jego imieniem :-)



Na wspomnianej stronie mamy możliwość zamówienia prześlicznych kocyków z wybranym imieniem dziecka, jego datą urodzin czy wagą w chwili przyjścia na świat. Sam napis leży w gestii zamawiającego a przemiła obsługa sklepu zadba o to aby nasze zamówienie spełniało nasze oczekiwania. My ze względu na to, iż synek jeszcze się nie urodził mamy samo imię :-) To co najbardziej mnie zauroczyło w tych kocykach to ich prostota i minimalizm a zarazem piękno jakie sobą reprezentują. Wszystkie wzory są czarne na białym tle, natomiast sam kocyk wykończony jest czarną lamówką. My wybraliśmy wzór z konikami na biegunach, jednak wybór jest spory. Możecie zdecydować się na słodkie stópki, serduszka, ciuchcie, misie, samoloty czy gwiazdki. Jest też wersja z mapą świata, która również przyciąga uwagę. Całość pięknie się ze sobą komponuje i stanowi piękny element niemowlęcej wyprawki.





Kocyk poza tym, iż wykonany jest z najwyższej jakość czystej bawełny posiadającej certyfikat OEKO - TEX w klasie I, jest także bardzo delikatne i miłe w dotyku. Jestem przekonana, że Nikodem doceni komfort jaki mu zapewni podczas jesiennych spacerów.


Producent bardzo fajnie przemyślał całą koncepcje i zadbał o najmniejsze detale. To co mi się bardzo spodobało to fakt iż kocyk jest dwustronny. Druga strona jest cała szara, przez co sprawdzi się zarówno dla chłopca jak i dziewczynki. Rozmiary kocyka są także przemyślane i stanowią 70x95 cm. Idealny rozmiar do wózka czy kołyski. 


Taki kocyk to cudna pamiątka dla maluszka, która towarzyszyć mu może przez lata. To także świetny pomysł na prezent z okazji baby shower, narodzin czy też innej okazji. Uniwersalny design wkomponuje się w każde wnętrze. Jestem pewna, że rodzice obdarowanego bobasa także będą zachwyceni zwłaszcza, że kocyki idealnie wpisują się w ideę kontrastowych wnętrz, które to stymulują rozwój noworodków.   

Polecamy serdecznie!!!


Spersonalizowane kocyki możecie zamówić TUTAJ

logo


Komentarze

  1. Tak na prezent może być ciekawą propozycją. Fajne jest to, że teraz na rynku dostępnych jest wiele produktów, które można dowolnie personalizować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ladny ten kocyk;)) Bardzo dobry pomysł na prezent.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny! Na pewno będzie wspaniałą pamiątką i świetnym pomysłem na prezent.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sama również posiadam kocyk, który był ze mną od pierwszych dni ja świecie. Może nie jest taki ładny, bo gdy ja się rodziłam nikomu nie przyszło do głowy, by stwarzać takie fajne rzeczy, ale z pewnością stanowi świetna pamiątkę, która docenia się będąc dorosłym człowiekiem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny pomysł na pamiątkę jak i na prezent😉

    OdpowiedzUsuń
  6. Mamy kocyk w gwiazdki i jestem nich zachwycona od dawna

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczny kocyk i na pewno zostanie z nim na długie lata 😀 ogólnie swietny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie dość, że spersonalizowany, to jeszcze bardzo stylowy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny pomysł na wyjątkową pamiątkę i prezent.

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie wygląda ten kocyk, piękny :-) A takie spersonalizowane prezenty uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne przedmioty będzie miał Maluch .

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla drugiego dziecka z pewnością kupię taki kocyk :) Świetny produkt.

    OdpowiedzUsuń
  13. Myśmy to dopiero mieli problemy z imieniem dla syna. Ja chciałam zachować zasadę, że w rodzinie imion się nie powtarza. Nie lubię sytuacji, kiedy np. dziadek, ojciec i syn mają takie samo imię. Ktoś mówi: "Jan, podejdź" i podchodzą na raz 3 osoby. ;-) Imię wg mnie to coś indywidualnego, więc niech każdy w rodzinie ma swoje. Mój mąż jest Hiszpanem, więc zasada nr 2: żeby imię po hiszpańsku brzmiało tak samo, albo prawie identycznie. Odpadły wtedy od razu wszystkie imiona słowiańskie. Nie mogło nam się to imię źle kojarzyć (np z jakimś chłopakiem, który bił inne dzieci w podstawówce). Również nie mogło mieć w sobie litery R (bo mąż ma kłopot z jej wymówieniem i poprosił o taką zasadę wyboru) ;-) Antoni / Antonio odpadło, bo za dużo dzieci naszych znajomych tak się nazywa. Daniel odpadło, bo właśnie tak nazwali swoje chwilę przed narodzinami naszego synka swoje dziecko nasi znajomi (plus mi się kojarzy z jeleniem ;-)). No i potem cała masa skojarzeń. Np. Kacper - mój mąż nie chciał, by syn nazywał się jak duch; Damian - mąż nie zgodził się, bo mu się kojarzyło za bardzo z imieniem Damien z filmu Omen, w którym Damien był synem diabła. Mężowi podobały się imiona typu Herkules, Achilles, Zeus, ale ja się nie zgodziłam ;-) Sugerował również Boromir, ale Boromir Fernández brzmiałoby co najmniej komicznie, więc powiedziałam NIE! W końcu po lekturze "Nie kończącej się historii" Michaela Ende'a, zaproponowałam Bastian. To imię nam się spodobało, ale padło falą krytyki znajomych, że to tak głupio, że samo Bastian, a nie Sebastian. No i złamaliśmy się i zostało Sebastian. ;-) Imię wg mnie bardzo ładne, nie tak bardzo popularne i można je skracać do Bastian. ;-) Nie wiedziałam wtedy, że synem prześmiewczych Januszy i Grażyn jest właśnie Sebastian. xD
    A co do kocyka, super sprawa, tylko kolory by się u nas nie sprawdziły przy 3 kotach. Musimy ograniczać kolor czarny w mieszkaniu gdzie się da. ;-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ponad 100 pomysłów na prace plastyczne dla dzieci

Dla wszystkich którzy lubią kreatywne zabawy postanowiłam zabrać w jednym miejscu ponad..... pomysłów na prace plastyczne. Proste w wykonaniu, nie potrzebują dużych nakładów materiałów ani czasu. Mamy nadzieje, że spodoba Wam się takie zestawienie :-)  

Lotti Karotti czyli świetna gra rodzinna od Smarkacz.pl

U nas kolejna fantastyczna gra, którą chcemy Wam pokazać. Niedawno zagościła w naszym domu a już zdobyła nasze serca. Przeurocze króliczki oraz marchewka, która potrafi wpędzić w niezłe tarapaty graczy czyli Lotti Karotti we włanej postaci. Proste zasady i duże kolorowe elementy do znaki rozpoznawcze gry, które gwarantują dobrą zabawę. Nasza pochodzi ze sklepu Smarkacz.pl

Uciekający pieprz - "Wakacyjne PIĄTKI z eksperymentami"

Kolejny wakacyjny piątek i kolejny eksperyment w ramach inicjatywy "Wakacyjne PIĄTKI z eksperymentami ", której pomysłodawczynią jest  Karolowamama .  Do wykonania naszego eksperymentu - uciekający pieprz - potrzebujemy: - miski/głębokiego talerza, -  pieprzu, - płynu do naczyń, - małego pojemnika, - wody.