Jedną z moich ulubionych bajek w dzieciństwie były Muminki. Jako że jestem dzieckiem lat 80-tych i początku 90-tych, nigdy nawet nie marzyłam o posiadaniu choćby jednej drobniutkiej rzeczy z wizerunkiem moich ulubieńców, dlatego tak dokładnie pamiętam moją i siostry radość gdy rodzicom jakimś cudem udało się nam kupić pościel właśnie z Muminkami. Mam szczególny sentyment do tej bajki, dlatego też chciałam aby ich urok poznał także Ignaś. U nas bajki bardzo rzadko są oglądane, dlatego postawiłam na coś co wiedziałam że zda egzamin czyli książki. Synek nie dawno po raz pierwszy poznał pierwsze przygody Muminka, Panny Migotki i innych mieszkańców Muminkowej Doliny. Wybrałam dwie dość krótkie opowieści wchodzące w skład serii powstałej na podstawie opowiadań Tove Jansson wydawanej w Polsce przez Wydawnictwo Egmont.
Muminek i urodzinowy guzik - Muminek obudził się w bardzo dobrym nastroju ponieważ przed nim miał być wyjątkowy dzień na który czekał cały rok - jego urodziny. Gdy przy śniadaniu rodzice złożyli mu życzenia i podarowali kartkę oraz przepiękny złoty guzik do jego kolekcji, solenizant postanowił pokazać go swojemu przyjacielowi Włóczykijowi. Niestety ten zajęty czymś bardzo nawet nie spojrzał na Muminka. Podobnie rzecz się miała z pozostałymi przyjaciółmi, którym to Muminek pragnął pokazać swój nowy lśniący guzik. Nasz bohater bardzo się zasmucił ponieważ pomyślał sobie, że nikt z jago najbliższych poza rodzicami nie pamiętał o jego urodzinach. Jednak na koniec dnia czekała go ogromna niespodzianka. Jaka? O tym przekonajcie się sami :-)
Muminek i Pieśń Oceanu to opowieść nawiązująca do dawnych podróży Tatusia Muminka. Gdy ten próbował na strych znaleźć swoją sztalugę przez przypadek strącił pudełko w którym znajdowała się jego kolekcja odkrywcy. Zwabieni hałasem na strychu zjawili się Muminek, jego mama oraz Mała Mi. Tatuś Muminka pokazał im muszlę z której wydobywała się Pieśń Oceanu. Niestety usłyszeć ją mogła tylko jedna osoba - ta która ową muszlę znalazła. Gdy nieco później Muminek opowiedział o muszli Pannie Migotce ta aż podskoczyła z zachwytu i razem postanowili udać się na poszukiwanie własnej muszli z Pieśnią Oceanu. Włóczykij doradził im gdzie powinny się udać, jednak czy morska wyprawa zakończy się sukcesem i nasi bohaterowie znajdą swoje własne muszle? O tym przekonajcie się sami.
Obie pozycje są bardzo ciekawą i wciągającą lekturą zarówno dla kilkulatków jak i nieco starszych dzieci, które samodzielnie mogą odkrywać kolejne przygody znanych od lat na całym świecie bohaterów.
Polecamy serdecznie!!!
Jak widzę takie świetnie książki, to mam ochotę znów stać się dzieckiem ❤️
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona bajka z dzieciństwa!
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych bajek z dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńUwielbiam małą Mii i pannę Migotkę :) a także Włóczykija, a Buka.... oh łezka w oku się kręci.
Dziękuję za wizytę u mnie i komentarz.
serdeczności.
bardzo lubiłam tą bajkę
OdpowiedzUsuńBardzo lubiłam muminki😊Książki z tej serii mieliśmy z biblioteki są super!
OdpowiedzUsuńMUMINKI, to bajka mojego dzieciństwa. Uwielbiałam ją, choć gdy pojawiała się Buka, uciekałam z pokoju ;) A obie książeczki mamy ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Muminki, to najbardziej lubię Włóczykija i... Bobka
OdpowiedzUsuń