Pudle i frytki to kolejna już pozycja autorstwa Piji Lindenbaum jaka znalazła się w naszej domowej biblioteczce. Autorka słynie z tego, że w swoich książka skierowanych do najmłodszych porusza dość skomplikowane tematy, często nawiązujące do danych sytuacji na świecie. Nie inaczej jest w przypadku dzisiaj omawianej przeze mnie lektury. Pod "przykrywką" historii trójki przyjaciół, bardzo łatwo doszukujemy się problemu inności, otwartości czy emigracji. Książka wydana została przez Wydawnictwo Zakamarki.
Ulisa, Ludek i Katka to trójka pudli, która mieszka w kraju pełnym ziemniaków. Niestety pewnego dnia przyjaciele orientują się, że zostało im tylko 17 ziemniaków a susza spowodowała że nowe nie urosły. Jakby tego było mało okazało się, że w ich basenie jest wielki głaz, który spowodował pęknięcie posadzki. W obliczu głodu, cała trójka podejmuje decyzje o wyruszeniu w świat, w poszukiwaniu nowego miejsca do życia. Podróż po wzburzonych wodach okazuje się być bardzo niebezpieczną, jednak dzięki odwadze, sile i wytrwaniu udaje im się dobić do brzegu. Tam jednak czekają ich kolejne niemiłe niespodzianki, a jakie, tego nie zdradzę. Przekonajcie się sami sięgając po tą jakże wartościową lekturę.
Pudle i frytki to bardzo ciekawa lektura dla nieco starszych dzieci, która stanowi także idealny pretekst do rozmów z tolerancji i inności. To także bardzo ciekawa pozycja dla dorosłych, która skłonić powinna do przeanalizowania obecnej sytuacji geopolitycznej w Europie i na świecie.
Komentarze
Prześlij komentarz