Ignaś jest typem dziecka które lubi aktywnie spędzać wolny czas, uwielbia zabawy na świeżym powietrzu, długie spacery i jazdę na rowerze i hulajnodze. Niestety okres zimowy ze względu na dość deszczową pogodę w Anglii nie sprzyja częstym wyjściom z domu. Dlatego też aby zapewnić mu odpowiednią dawkę ruchu oraz dbając o prawidłowy rozwój motoryki dużej, mamy w domu sporo sprzętów, z których synek może korzystać bez względu na pogodę za oknem. Dzisiaj chciałam Wam pokazać jego ulubione zabawy, do których wykorzystuje przymocowany tzw. drążek przyścienny oraz kilka akcesoriów takich jak drabinka linowa, kółka gimnastyczne, lina gimnastyczna oraz worek bokserski. Oczywiście przy tego typu zabawach najważniejsze jest zadbać o bezpieczeństwo naszych dzieci, dlatego też nieodłącznym elementem podczas wspinaczki, rozciągania się czy podnoszenia jest materac gimnastyczny, który przy ewentualnym upadku, chroni przed kontuzją. Nasz sprzęt znajdziecie w sklepie z certyfikowanymi drabinkami gimnastycznymi Małpiszon.
Zanim jednak przejdę do omówienia prezentowanego dzisiaj sprzętu, kilka słów o motoryce dużej. Najprościej rzecz ujmują, jest to sprawność ruchowa całego ciała, która odgrywa bardzo ważną rolę w prawidłowym rozwoju dziecka. Motoryka duża określa ruchy kończyn, tułowia oraz głowy.
Drążek przyścienny jest bardzo łatwy w zamontowaniu, dołączona do zestawu instrukcja, wyjaśnia szczegółowo krok po kroku jak należy postępować. Sprzęt posiada certyfikaty bezpieczeństwa TUV NORD oraz CE. Maksymalne obciążenie zalecane przez producenta to 100 kg. Całość jest tak pomyślana aby z łatwością można było zawiesić dodatkowe sprzęty.
U nas świetnie sprawdziła się drabinka linowa. Ignaś bardzo lubi wspinać się po niej a przy okazji rozciąga określone partie mięśni, ćwiczy równowagę oraz koordynację ruchów.
Poza wspinaniem się na drabinkę, wiele czasu Ignaś spędza podciągając się na kółkach gimnastycznych. Podczas świetnej zabawy synek ćwiczy zwinność ruchów, stabilizuje ciało oraz pobudza mięśnie obręczy barkowej oraz głębokie mięśnie brzucha.
Zabawy z workiem bokserskim to czas zarezerwowany dla ojca i syna. Wtedy to Ignaś z tatą udoskonalają technikę uderzeń i kopnięć, świetnie się przy tym bawiąc. To także wspólna pasja, którą dzielą oraz moc radości.
Na koniec jeszcze lina gimnastyczna, która służy do wspinania się. Jak widać na załączonych poniżej zdjęciach technik jest kilka, wszystko zależy od umiejętności i wyobraźni naszych pociech :-)
W dobie komputeryzacji i wszechobecnych wysokich technologii bardzo ważne jest aby pamiętać o zdrowym stylu życia i stworzyć naszym pociechom możliwości do rozwoju fizycznego, kto wie, może dzięki temu za kilka, kilkanaście lat będziecie mieć w rodzinie mistrzów olimpijskich :-) Tego Wam życzymy :-) Jedno jest jednak pewne, ruch to zdrowie i zadbajmy o to aby nasze dzieci były zdrowe.
Na koniec jeszcze kilka słów o funkcjonalności drążka oraz wspomnianych akcesoriów. Otóż u nas sprawdził się system w którym drabinka i kółka gimnastyczne zawieszone zostały na stałe. Istnieje możliwość umieszczenia ich na górnej części drążka i wtedy bez problemu możemy zawiesić worek bokserski bądź linę. Tak więc całość spełnia wiele funkcji przy jednoczesnej minimalizacji zajmowanego miejsca. Dla nas jest to rozwiązanie idealne. Polecamy wszytskim, jeżeli tylko macie możliwość przymocowania takiego sprzętu, zapewniam Was, że warto!!!
Drążek przyścienny znajdziecie TUTAJ
drabinkę gimnastyczną znajdziecie TUTAJ
kółka gimnastyczne znajdziecie TUTAJ
worek bokserski znajdziecie TUTAJ
linę gimnastyczną znajdziecie TUTAJ
materac znajdziecie TUTAJ
Świetne rozwiązanie! 👌👌
OdpowiedzUsuńMuszę pomyśleć o czymś takim dla moich dzieci :)
OdpowiedzUsuńSuper 🙂
OdpowiedzUsuńAle fajny sprzęt :)
OdpowiedzUsuńSuper super super!!! Mamy tej firmy materac i goraco polecamy. Mega! Wszystko bardzo profesjonalne wysokiej jakosci!!!
OdpowiedzUsuńMy nie mamy, ale Filip chętnie by się pogimnastykosał z takimi sprzętami.
OdpowiedzUsuńNigdy się nad tym nie zastanawiałam jakoś :)
OdpowiedzUsuńMyślę właśnie o czymś bardzo podobnym dla córki b jestem na etapie remontu domowej siłowni. Taka drabinka byłaby idealnym dopełnieniem i zagwarantowałaby rodzicom trening bez marudzenia :)
OdpowiedzUsuńPomysły - fajne. Jednak chyba nie do końca realne dla każdego (czy chociażby większości)... Raz, że taki sprzęt jest pewnie dość kosztowny. A dwa - że potrzeba jednak dość trochę miejsca, by takie cuda rozłożyć w mieszkaniu...
OdpowiedzUsuńEkstra :) mój mąż też chce zamontować coś podobnego naszemu synkowi
OdpowiedzUsuńSuper! Szkoda, że u nas nie ma miejsca na takie atrakcje :)
OdpowiedzUsuńSuper sprzęt!
OdpowiedzUsuńKurcze... kiedyś wystarczyło wyjść na dwór, na trzepak, plac zabaw, pobiegać za piłką z kolegami, pograć w palanta czy w podchody... ;)
OdpowiedzUsuńAle pomysł fajny. Szkoda tylko, że to wszystko w 4 ścianach. Pozdrawiam, Kasia.
Miałam relatywnie podobny zestaw ;) + trampolinę :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre i pomocne rozwiązanie !
OdpowiedzUsuńPomysł fantastyczny, naszym dzieciom sami robiliśmy podobne oprzyrządowanie. :)
OdpowiedzUsuń