Wydawnictwo Egmont ma w swojej ofercie bardzo ciekawą serię gier kooperacyjnych Rodzinka wygrywa. Seria skierowana jest dla dzieci od 3 roku życia a jej celem jest wspólna zabawa rodziców z dzieckiem ponieważ podczas rozgrywki wszyscy gracze starają się wspólnymi siłami osiągnąć stawiany przez grę cel. Obecnie seria liczy trzy tytuły. O pierwszym z nich pisałam Wam już wcześniej TUTAJ. Dzisiaj pokażemy dwie kolejne gry, a będą to Mali detektywi oraz Wyprawa do babci.
Mali detektywi to bardzo ciekawa wersja gry pamięciowej typu memory. Zawodnicy poprzez odnajdywanie kolejnych par przedmiotów starają się wydedukować jakie to trzy przedmioty ukryły się w magicznej skrzyni. Ale UWAGA!!! Musicie uważać na upływający czas i unikać ukrytych na planszy zegarów, ponieważ gry upłynie 12 godzin następuje koniec rozgrywki.
W pudełku znajdziecie:
- planszę z zegarem i pomieszczeniami,
- drewnianą skrzynię,
- 12 żetonów zegara
- 24 żetony przedmiotów (12 par),
- oraz instrukcję.
Przed rozpoczęciem rozgrywki należy umieścić w skrzyni trzy żetony przedmiotów oraz rozłożyć pozostałe żetony przedmiotów oraz zegarów na planszy zgodnie z jej oznaczeniem.
Tak przygotowana plansza pozwala na rozpoczęcie zabawy.
Zawodnicy kolejno odkrywają po dwa żetony znajdujące się na planszy starając się odnaleźć pary. W przypadku odnalezienia dwóch takich samych przedmiotów gracz odkłada je na odpowiednim miejscu na dolnym pasku planszy. Jeżeli podczas losowania gracz trafi na żeton zegara, wtedy należy go wrzucić do otworu znajdującego się obok schodów a następnie przesuwa wskazówkę zegara o jedną godzinę do przodu.
Podczas rozgrywki nie występuje element rywalizacji, wszyscy gracze wspólnie starają się osiągnąć cel. Podpowiadają sobie, wspólnie opracowują plan działania o dobrze się przy tym bawią.
Gra dobiega końca gry wskazówka zegara powróci na godzinę 12. W tym momencie zawodnicy wspólnie się naradzają i starają się odgadnąć jakie przedmioty zostały ukryte w skrzyni. Jeżeli prawidłowo podadzą wszystkie trzy przedmioty, wtedy osiągną cel gry i są zwycięzcami.
Najnowszą pozycją z serii jest gra Wyprawa do babci. Tym razem zawodnicy wspólnie starają się dotrzeć do babci, ale, żeby tego dokonać, muszą po drodze pokonać kilka przeszkód. Co więcej docierając do domku babci muszą mieć ze sobą odpowiedni prezent!!! Brzmi ciekawie, prawda!!! I tak też jest podczas całej drogi, a musimy przyznać, że może ona być długa.
W pudełku znajdziemy:
- dwustronną planszę z przeszkodami,
- dwustronną planszę ze ścieżką,
- 12 kafelków,
- 24 naklejki na kafelki,
- kostkę,
- pionek
- oraz instrukcję.
Przygotowanie do gry polega na ułożeniu obu plansz oraz dobraniu odpowiedniej liczby kafelków (w zależności od ilości graczy).
Każdy z graczy w swojej turze rzuca kostkom i przesuwa pionek o liczbę oczek wskazanych na kostce. Jeżeli pionek stanie na polu z przeszkodą, musi ją pokonać. Do tego celu służą kafelki z przedmiotami. Gracz musi w logiczny sposób wyjaśnić jak dany przedmiot może być przydatny w pokonaniu danej przeszkody. Jeżeli przeszkoda zostaje pokonana, dany przedmiot należy położyć na planszy, natomiast jeżeli nie udało się pokonać przeszkody, gracz musi cofnąć pionek.
Gra posiada dwa warianty. Pierwszy nieco łatwiejszy oraz drugi - zaawansowany. W drugim wariancie poza szczęśliwymi polami są także nieco mniej lubiane przez graczy czyli tzw. złodzieje punktów lis i sroka. Zatrzymanie się na jednym z tych pól oznacza cofnięcie się o jedno pole do tyłu.
Gra kończy się gdy zawodnikom uda się dotrzeć do domku babci oczywiście z odpowiednim prezentem.
Cała seria Rodzina wygrywa, to bardzo fajne i przyjemne gry. Wspólny cel, konsultacje oraz radość z wygranej, gwarantują miło spędzony czas w gronie najbliższych. U nas cała rodzinka uwielbia te gry i z niecierpliwością czekamy na kolejne pozycje z serii.
Bardzo ciekawe gry zwłaszcza na jesienne wieczory
OdpowiedzUsuńGier kooperacyjnych nie posiadamy w swym zbiorze więc tym bardziej zaciekawiły mnie te pozycje zwłaszcza Wyprawa do babci. Tylko czy nie jest za banalna dla 9 latki skoro na opakowaniu widnieje 3+?
OdpowiedzUsuńArtykuł Bardzo ciekawy, tylko błędy ortograficzne rażą po oczach :)
OdpowiedzUsuń