Kolejna pozycja z naszej domowej biblioteczki, której jednym z głównych bohaterów jest pies. Jak Krzyś i Bryś zdobywali halo to nieco baśniowa opowieść w której przeplatają się współczesne motywy. Książka autorstwa Katarzyny Matejek wydana została przez Wydawnictwo Bis.
Kilkuletni Krzyś mieszka wraz z rodzicami i swoim ukochanym psem Brysiem na wsi. Całe dnie spędzają razem na beztroskiej zabawie i harcach. Jednak gdy nadchodzi pora snu chłopiec jest bardzo smutny pomimo, iż jego tata opowiada mu bajkę na dobranoc. Powodem dla którego Krzyś nocną porą jest smutny jest fakt, iż jego przyjaciel nie może słuchać wraz z nim opowieści taty. Chłopiec marzy o tym aby rodzice kupili mu telefon komórkowy (w ilości sztuk dwie) dzięki czemu śpiący na wycieraczce Bryś będzie mógł zasypiać przy bajce.
Gdy pewnej nocy tata Krzysia pokazuje mu świetliste halo które znajduje się wokół księżyca, chłopiec postanawia więc zdobyć halo księżyca, co pozwoli mu kontaktować się z przyjacielem bez użycia telefonu komórkowego. Obaj dokładają wszelkich starań aby osiągnąć zamierzony cel. O pomoc zwracają się do konia, kury i nawet kota. Niestety bezskutecznie. Fiaskiem okazała się także próba zapuszczenia włosów aż do księżyca. Niestety dwaj przyjaciele tak bardzo się pragnęli zdobyć hale, że w pewnym momencie ich drogi się rozeszły. Bryś znikł a załamany Krzyś postanowił opowiedzieć całą historię rodzicom.
Na szczęście jak to zazwyczaj bywa w bajkach, wszystko skończyło się happy endem. Po kilku dniach Bryś powrócił do swojego przyjaciela a rodzice Krzysia zgodzili się na to aby pies mógł spać z chłopcem w jego pokoju a co za tym idzie będzie mógł słuchać opowieści na dobranoc wraz z Krzysiem.
Bardzo sympatyczna opowieść o sile przyjaźni, dziecięcej wyobraźni oraz o tym, że dziecięce problemy mogą przybrać "ogromne" rozmiary. Całość została przepięknie zilustrowana przez Ewę Beniak - Haremską co nadało książce wyjątkowego charakteru. Całość została bardzo starannie wydana. Ignaś, który ostatnio lubuje się w opowieściach z psem w roki głównej Krzysia i Brysia upodobała sobie wyjątkowo. Książka towarzyszyła nam podczas tegorocznych wakacji i nadal jest jedną z tych po które sięgamy najczęściej.
Komentarze
Prześlij komentarz