Udzielił nam się bardzo nastrój zimowy i dobrze, bo każda pora roku ma w sobie coś wyjątkowego. Niestety u nas brak śniegu i raczej nie możemy liczyć na zmianę w tej kwestii :-( Pozostają nam więc śnieżno - zimowe lektury. Dzisiaj będzie o Skrzacie, który czuwa - nie śpi. Wydawnictwo Zakamarki po raz kolejny stanęło na wysokości zadania wydając kolejną pozycję ponadczasowej pisarki Astrid Lindgren, którą osobiście uwielbiam i zarażamy tym uwielbieniem Ignacego :-)
Skrzat nie śpi Astrid Lindgren to baśniowa opowieść o małym lokatorze strychu pewnej starej zagrody. Skrzat nocą wychodzi z ukrycia i dogląda całego domostwa. Odwiedza wszystkie zwierzęta, rozmawia z nimi po skrzaciemu. Krowy, kury, owce, pies... wszyscy czekają na jego nocne przybycie, lubią z nim rozmawiać. Skrzat nie zapomina również o mieszkańcach domu ich również odwiedza, jednak oni mimo, iż wiedzą o jego istnieniu (ponieważ zostawia małe ślady stóp na śniegu) to nigdy go nie widzieli.
Bohater przeżył już setki lat wiele, widział i zawsze służy dobra radą.
Niejedną zimę widziałem, każda minęła,
nie jedno lato widziałem, każde minęło...
Opowieść wprowadza czytelnika w bajeczny świat magii. Nastrój jaki Astrid Lindgren stworzyła nadaje się idealnie na wieczorną lekturę. Poza tym nie można pominąć ty pięknych ilustracji, pastelowa biel, delikatna kreska perfekcyjnie oddają uroki zaśnieżonego krajobrazu nocą. Kitty Crowther pokazała swój niewątpliwie wielki talent.
Tekst Astrid Lindgren jest parafrazą popularnego w Szwecji wiersza Viktora Rydberga z 1881 roku. Pisarka przerobiła znany tekst jednak zachowała jego zasadniczy sens.
U nas książka zagościła na stałe, zajmując miejsce na półce z książeczkami na dobranoc, idealnie się sprawdza na zimowe wieczory. Zdarza nam się nasłuchiwać czy nasz skrzat przypadkiem już nie schodzi aby sprawdzić czy wszyscy domownicy już śpią :-) I choć wiemy, że istnieje to jeszcze nie udało się nam go spotkać .-)
Książeczkę gorąco polecamy :-) Jesteśmy pewni, że u każdego dziecka wywoła uśmiech na twarzy znajdując się pod tegoroczną choinką :-)
Książkę znajdziecie TUTAJ
Urocza.
OdpowiedzUsuńMy Zakamarki również bardzo lubimy. :-)
Bo jest za co. Ich książki zachęcają 😊
UsuńMyślę, że nie tylko u dziecka :)
OdpowiedzUsuńTo prawda myślę, że mnie książki bardzie cieszą niż Ignasia 😃
Usuń