I&K W Domowym Zaciszu

Nawiązanie więzi pomiędzy dzieckiem a matką następuje już podczas okresu ciąży. To jakże niesamowite uczucie rodzi się tak naturalnie i rozwija tak swobodnie... i pomimo, iż tata cały ten czas aktywnie uczestniczy w tym procesie, to najmocniejszą więź nawiązuje już po narodzinach dziecka.  U nas od samego początku, jak tylko Ignaś pojawił się na świecie, dbałam o to aby mąż miał jak najlepszy kontakt z synkiem. Zawsze mieli tzw. "swój czas", swoje zabawy, w których ja uczestniczyłam jedynie jako obserwator. Więź jaką udało im się stworzyć jest na prawdę wyjątkowa.  Zbliżają się Walentynki, dla nas jest to zawsze święto rodzinne, podczas którego staramy się celebrować fakt, że mamy siebie na wzajem. Nie ma wymyślnych strojów, kolacji w restauracji... Zawsze spędzamy ten dzień w domu, razem ciesząc się swoim towarzystwem. Staramy się jednak okazać sobie na wzajem wdzięczność przygotowując drobne podarunki. W tym roku Ignaś przygotował szczególny prezent dla swojego t...

Dzisiaj styczniowa piata już odsłona projekty Dziecko na Warsztat. W tym miesiącu tworzyliśmy z folii. Nie był narzucony jej rodzaj...każdy dozwolony, byle folia :-). My wybraliśmy aluminiową i mieliśmy plan zrobienia z niej zimowych drzewek. Niestety ze względu na mój wypadek, operację i konieczność pozostania w szpitalu warsztat nie został dokończony. W planach były do wykonania jeszcze dwie wersje...ale niestety okoliczności spowodowały, że warsztat zakończył się jedynie na 5 z 7 planowanych drzewek. Ale co się odwlecze to nie uciecze...jak wrócę do formy to nadrobimy zaległości :-) A teraz zapraszamy na relację z naszych twórczych zabaw z folią aluminiową :-) 

Dzisiaj zapraszam Was na egzotyczne wyspy Pacyfiku a to wszystko za sprawą dwóch książek Vaiane Skarb Oceanu oraz Przewodnika to jejże książki. Obie pozycje wydane zostały przez Wydawnictwo Egmont .     

Kolejnym zagadnieniem jakim postanowiliśmy się zająć i przekonać się o jego słuszności poprzez wykonanie eksperymentu był tzw. nurek Kartezjusza . Wykonanie eksperymentu bardzo obrazowo wyjaśniło nam działanie łodzi podwodnej, która może zarówno pływać na wodzie jak i pod nią.   

Był taki okres w życiu Ignasia, w którym jego pokój wprost tonął w pluszakach. Oczywiście jedne były bardziej lubiane inne nieco mniej, ale generalnie uwielbiał je. Obecnie ta pasja nieco zmalała i większość maskotek zostało schowanych w pudłach, jednak kilka sztuk pozostał, a wśród nich ten jeden jedyny ukochany miś. Nieco (delikatnie rzecz ujmując) sfatygowany, z plamą na brzuszku (której nie można doprać). Ale biorąc pod uwagę ile w swoim życiu przeszedł to i tak dobrze się trzyma :-) Ciekawa jestem czy Wasze pociechy, też mają taką jedną ukochaną maskotkę, lalkę lub inną zabawkę, której nie oddały by za nic w życiu?  Dzisiaj chciałam Wam polecić bardzo ciepłą opowieść Janiny Porazińskiej, która opowiada właśnie o przyjaźni pomiędzy Małgosią - małą dziewczynką, a Czarnym Noskiem - jej ukochanym misiem. Książka wchodzi w skład serii Z  Niezapominajką , o której już wspominałam przy okazji Pana Soczewki w puszczy , a wydana została przez Wydawnictwo Wilga .   ...

Zima w pełni a nam marzy się wyjazd w góry. Niestety, obowiązki nie pozwalają...ale postanowiliśmy coś z tym zrobić...powstało u nas nasze własne prywatne pasmo górskie. Nie można się po nim co prawda wspinać, ale obecnie zdobi nasz salon :-)

Wierszyki ćwiczące wierszyki czyli rymowanki logopedyczne dla dzieci   to książka, która powstała dzięki współpracy trzech wybitnych osobowości. Pani Marta Galewska - Kustra - logopeda oraz pedagog dziecięcy, odpowiedzialna była za stronę merytoryczną książki, natomiast małżeństwo Elżbieta i Witold Szwajkowscy , którzy znani są w świecie dziecięcej literatury oraz jako autorzy zabawek i pomocy dydaktycznych, napisali zamieszczone w książce wierszyki. Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Nasza Księgarnia .   

Dzisiaj pokażemy Wam jak połączyć Ignasia dwie ulubione zabawy w jedno. A mowa oczywiście o eksperymentach i pracach plastycznych. Z powodu zbliżających się walentynek postanowiliśmy wykonać dekorację właśnie z tej okazji. Powstało oczywiście serduszko, ale nie takie całkiem zwyczajne. Nasze serduszko zostało "wypieczone" i "urosło" w mikrofalówce. Dzisiaj pokażemy Wam krok po kroku jak zrobić rosnące farby, zapewniam, że ta bardzo prosta czynność a składniki znajdziecie w każdym domu. 

Z twórczością Pani Izabeli Michty zetknęliśmy się po raz pierwszy przy okazji bardzo ciekawej książeczki z wierszykami zatytułowanej Co warto wiedzieć o przyrodzie . Lektura bardzo przypadła nam do gustu, już kilkukrotnie do niej powracaliśmy i na pewno jeszcze nie raz po nią sięgniemy. Ostatnimi jednak czasy zaczytujemy się w kolejnym dziele autorki, jakie znalazło się w Ignacego domowej biblioteczce, a jest to książka pt.  Ukryte znaczenia czyli zabawy słowami ,  wydanej przez wydawnictwo GREG. 

Ignaś bardzo lubi tworzyć z plasteliny. Jakiś czas temu prezentowaliśmy Wam zimową wersję drzewka wykonanego własnie z plasteliny. Bardzo spodobała się Ignasiowi metoda oraz uzyskany efekt tamtej pracy, więc postanowiliśmy stworzyć coś jeszcze na wzór tamtej pracy. Długo się nie zastanawialiśmy - wybór padł na naszą ukochaną tęczę :-) Zwłaszcza, że już niebawem rusza u nas tęczowy konkurs, więc stwierdziliśmy, że nie może być nic innego :-) 

Ostatnio Aga - autorka bloga Pomieszane z poplątanym  (do którego odwiedzin Was zachęcam - ogrom inspiracji tam znajdziecie) i jednocześnie pomysłodawczyni projektu ZWIERZAKI CUDAKI ogłosiła wznowienie projektu. Ruszamy już w lutym z czego bardzo się cieszymy :-) A tym czasem stwierdziliśmy z Ignasiem, że przyda się mała zapowiedź, tego co nas czeka w związku z projektem :-) I tak po krótkich negocjacjach powstał paw :-) Metoda wykonania - banalnie prosta, ale takie lubimy najbardziej :-) Zapraszamy na fotorelacje z twórczej zabawy :-)

Kto z nas nie widział robaka w jabłku? Myślę, że każdy miał tą "przyjemność". Ale czy każdy miał okazję poznać świat widziany oczami owego lokatora jabłka? Tina Oziewicz pisząc książkę pt. Dzicy lokatorzy , stworzyła własnie taką możliwość, możliwość spojrzenia na świat z innej, dotąd nam nie znanej perspektywy. Gdy do tego dodamy jeszcze pięknie wydany egzemplarz książki przez Wydawnictwo Czerwony Konik , pojawia się nam na horyzoncie godna polecenia lektura. 

O naszym zamiłowaniu do audiobooków dzisiaj ciąg dalszy. Kolejną wspaniałą pozycją jaką posiadamy w domowym zborze jest dzieło ponadczasowe, znane i cenione na całym świecie, klasyka w czystym wydaniu. Mowa o powieści  W 80 dni dookoła świata  najsłynniejszym dziele literackim Juliusza Verne'a. Przepiękny audiobook wydany został przez Bibliotekę Akustyczną . 

Po tym jak zrobiliśmy karmnik dla ptaszków z pomarańczy czuliśmy niedosyt względem wykorzystania tych owoców. Dlatego postanowiliśmy wykorzystać je ponownie, tym razem do wykonania aromatycznego lampionu. Samo wykonanie jest banalnie proste, jedyne czego potrzebowaliśmy to wysuszonych plasterków pomarańczy, goździków, szklanki/słoika oraz kleju na gorąco. Nam efekt końcowy bardzo się spodobał :-) mamy nadzieje, że i Wam przypadnie do gustu :-)

Ostatnio wykonaliśmy kolejny eksperyment, tym razem zajęliśmy się aerodynamiką. Gdy wieje wiatr lub gdy szybko się poruszamy, czujemy wokół siebie ruch powietrza, ale go nie widzimy. My postanowiliśmy sprawdzić działanie powietrza na dwóch przedmiotach różniących się kształtem i wielkością. 

Bardzo poruszająca historio goryla o imieniu Ivan, który na co dzień jest "atrakcją turystyczną" w centrum handlowym w Stanach Zjednoczonych. Opowieść ta choć jest wymyślona, to jednak inspiracją do jej napisania była prawdziwa historia goryla Ivana, który spędził 27 lat w klatce uwięziony w jednym z marketów w stanie Waszyngton. Podczas tych niemalże trzech dekad ów goryl nie widział ani jednego przedstawiciela swojego gatunku. Po wyemitowaniu programu telewizyjnego przez National Geographic pod tytułem "Miejski goryl" przed centrum przetoczyły się fale protestów, które w konsekwencji doprowadziły do zamknięcia centrum handlowego a Ivan został na stałe mieszkańcem zoo w Atlancie.

W jednym miejscu zebrane wszystkie nasze propozycje zabaw o tematyce zimowej. Klikając na poszczególne zdjęcia przejdziecie do pełnego opisu danej zabaw :-) Życzymy udanej zabawy :-)

Chcieliśmy Wam dzisiaj pokazać nasz tegoroczny karmnik dla ptaszków. Co roku staramy się dokarmiać ptaszki i robimy nasze własne karmniki (taka nasza mała tradycja i super zabawa:-)) W tym roku postawiliśmy na ekologię i nasz karmnik powstała z pomarańczy, gałązek oraz wełny :-)

U nas kolejna zimowa inspiracja :-) drzewko z ptaszkami :-)

Królestwo liter to kolejna kreatywna książka w naszym domu. Jest wspaniałym przykładem na to, iż nauka nie musi być nudnym obowiązkiem a ciekawą przygodą. Ogram różnorodnych zadań jaki tu odnajdziecie daje tak dużo możliwości działania a przy tym rozwija umiejętności zarówno manualnych jak i poznawczych. Autorka zadbała o najdrobniejsze szczegóły. Każda kolejna strona została dokładnie rozplanowana tak aby jej odbiorca mógł wykazać się własną inwencją twórczą. Pozycja stanowi bardzo ciekawą alternatywę.  

Nie tak dawno pisałam Wam o pewnym kotku takim troszkę Psotku :-) mowa oczywiście o grze Kotek Psotek Wydawnictwa Egmont . Dzisiaj kolejna świetna gra owego wydawnictwa, również z kotem w roki głównej, z tą różnicą, że tym razem mamy do czynienia z kotem, by nie powiedzieć kocurem Stefanem. Spryt, szybkość, spostrzegawczość no i oczywiście refleks - tym wszystkim muszą wykazać się gracze jeżeli chcą przechytrzyć Stefana. Dynamiczną rozgrywkę wywołującą salwy śmiechu oraz przednią zabawę - to wszystko własnie funduje Kot Stefan :-) 

Tym razem bez zbędnych słów zapraszam na obszerna fotorelacje z zabawy twórczej Ignasia, podczas której powstała kolejna praca plastyczna o tematyce zimowej :-) Mamy nadzieję, że się Wam spodoba :-)  

Dzięki przeprowadzce "odnalazło" się u nas wiele zabawek i pomocy, którymi Ignaś bawił się jako 2-3-4 latek. Większość z nich pieczołowicie zapakowałam i odłożyłam na "przyszłość" :-) ale kilka z nich zostawiłam pod tzw. ręką, z myślą, aby je pokazać na blogu :-) Dzisiaj pierwsza z nich - układanka - puzzle, które możecie wydrukować tutaj . Zestaw sprawdzi się świetnie również jako pierwsza układanka lewopółkulowa.     

Kilkukrotnie przy różnych okazjach wspominała już, iż staramy się w domu przekazywać Ignasiowi sporą dawkę wiedzy o Polsce. Nie jest to łatwe mieszkając za granicą, jednak gdy człowiek zaopatrzy się w odpowiednie książki, wszystko staje się prostsze. Ignacego tata - z powołania i zamiłowania myśliwy, dba o to aby wiedza syna ze znajomości zarówno flory jak i fauny Polski, była na odpowiednim poziomie. Ostatnio ową wiedzę porządkowali i poszerzali studiując książkę  Zwierzęta Polski   Agencji Wydawniczej AWM .

Mówią, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, u nas zależy od użytych kolorów farb :-) Wczoraj pokazaliśmy Wam portret Babci jaki Ignaś namalował przez odbicie raczki a dzisiaj ta sama rączka "wyczarowała" bukiet kwiatów - również dla Babci :-) 

 Ignasia zamiłowanie do eksperymentów nie słabnie, powiedziała bym, że raczej nabiera rozpędu :-) Nie narzekam, wręcz przeciwnie, świetnie się bawimy podczas ich przeprowadzania :-) W ramach piątków z eksperymentami mamy kolejną eksperyment od Funiversity , tym razem jest to FUN blob czy robal i to nie byle jaki bo polimerowy. 

Długo się zastanawiałam czy umieszczać posty z tym co przygotowujemy na Dzień Babci. Powodem jest fakt, iż Ignasia babcia choć mieszka tysiące kilometrów od nas to z tym co dzieje się na blogu jest na bieżąco. No ale cóż może uda nam się przemknąć niezauważeni z tymi wpisami :-) Spróbujemy :-) Jako pierwszy prezent własnoręcznie zrobiony przez Ignasia powstał u nas obrazek a raczej portret - wierna kopia Babci :-) A powstała niezwykle prostą metodą - poprzez odbicie dłoni odpowiednio pomalowanej farbkami. Ignaś dłoń odbił na specjalnie do tego celu kupionym drewnianym serduszku - zawieszce, ale taki sam portret można wykonać na kartce papieru jako laurkę.   

Jakiś czas temu pisałam o tym jak w naszym domu do tzw. zadań specjalnych (czyt. braku czasu) świetnie sprawdzają się audiobooki. I choć nie wygrają z tradycyjną książką nigdy, to jednak stanowią świetną alternatywę właśnie w sytuacjach awaryjnych jak również podczas dłuższej podróży samochodem. Kolejną pozycję, którą znamy niemalże w całości na pamięć to klasyk, wydany po raz pierwszy w formie książkowej ponad 45 lat temu, dziś nadal aktualny, mowa o wydanych przez Wydawnictwo Bis   Burzliwych dziejach pirata Rabarbara autorstwa Wojciecha Witkowskiego .   

Kolejną typowo zimową pracą jaką ostatnio zrobiliśmy w domu było igloo :-) 

Wydawnictwo Wilga ma w swojej ofercie bardzo ciekawą serię o nazwie s eria z niezapominajką .  Sięgnęli po wszystkim dobrze znane i cenione,  utwory polskich mistrzów pióra wzbogacając je o nowe i zarazem przepiękne ilustracje. Stworzony przez Jana Brzechwę szalony operator filmowy Pan Soczewka jest od lat jednym z ulubionych książkowych bohaterów dzieci. Poznajcie na nowo jego przygody napawając oko pięknem tej książki. Pan Soczewka w puszczy to nie tylko mistrzowski tekst Brzechwy, ale teraz również piękno obrazu, a po połączeniu tych dwóch cech powstaje nam książka - arcydzieło. Na nas sama okładka zrobiła piorunujące wrażenie a po otwarciu książki oniemieliśmy z zachwytu. W tym miejscu należy się ogromne uznanie autorce owych ilustracji Kasi Nowowiejskiej .

O tym jak ważne są ćwiczenia oddechowe przy prawidłowym rozwoju mowy, wiedzą myślę wszyscy. Ale dzisiaj nie o tym, choć ściśle temat związany z powyższym stwierdzeniem. Jakiś czas temu (w okolicach początku grudnia) napisała do mnie mama chłopca pytając mnie czy mogłabym jej podpowiedzieć jakiś sposób jak nauczyć ma synka dmuchać. Niby banalna sprawa jednak nie dla każdego. Odpisałam jej oczywiście podsuwając kilka pomysłów... Kilka dni temu owa mama ponownie się ze mną skontaktowała przesyłając zdjęcia jak synek dmucha. Na zdjęciu była dmuchajka DIY, którą to właśnie m.in. poleciłam :-) Wtedy sobie pomyślałam, że zrobię taką właśnie zabawkę, żeby pokazać ją innym rodzicom, którzy szukają pomysłów na ćwiczenia oddechowe dla swoich pociech. Mam nadzieje, że ten wpis okaże się pomocnym :-)

Na naszych półkach co raz więcej miejsca zajmują serie o przygodach młodych detektywów. Śledztwo, podejrzani, ślady przestępstw no i oczywiście ONI - młodzi detektywi gotowi podjąć największe ryzyka aby rozwiązać kolejna sprawę. Taka zapowiedź jest gwarancją ciekawej lektury.   Stopniowo odkrywamy kolejne serie, które Ignacy słucha ze zdwojoną uwagą, czekając na rozwikłanie sprawy. Najnowsza pozycja jaka trafiła w nasze ręce to książka z serii  Operacja... Wydawnictwa Media Rodzina . Tym razem Tiril i Oliwer - mali detektywi - przeprowadzają Operację Posąg.

Na Ignasia półce pojawiła się nowa gra. Potworne przepychanki to rozrywka na najwyższym poziomie. Duże kolorowe opakowanie a w środku ogromna ilość...potworków różnej maści czyli to co dzieci lubią najbardziej, no przynajmniej Ignaś :-) Gra wydana została przez firmę REBEL .

Niesforny Hubercik jest klasowym zwierzątkiem, które mieszka w sali numer 26. Jak na szklonego pupila przystało jest bardzo mądrym, zabawnym a przy tym sprytnym chomikiem. O jego przygodach można przeczytać w bardzo fajnej serii Świat chomika Hubercika wydanej przez Wydawnictwo Wilga . Dzisiaj chciałam Wam przybliżyć trzy pozycje właśnie z tej serii.

Kolejny eksperyment jaki Ignasio przeprowadził w ramach piątków z eksperymentami był "sztorm w butelce". I choć nazwa może brzmieć nieco groźnie, to jak się z chwilę przekonacie zupełnie niesłusznie :-) 

Dzisiaj chcemy Wam zaproponować kolejna zabawę z woreczkiem w roli głównej. Tym razem Ignaś bawił się zamkniętą właśnie w woreczku pianką do golenia. Do środka włożył dwa czarne kamyczki kilka czerwonych koralików i pomarańczowy nos (wycięty z pianki kreatywnej). Oczywiście do tego wszystkiego na koniec dodaliśmy pianki do golenia i szczelnie zamknęliśmy woreczek. Jesteście ciekawi co takiego udało się Ignasiowi "wyczarować"? Jeżeli tak to zapraszamy do dalszej lektury :-)

Myślę, że w każdym domu znajdą się jakieś szklanki które nie pasują do żadnego kompletu (bo te które pasowały są już pobite :-)). U nas takie właśnie były dwie i robiąc porządki stwierdziłam, że już od dawna z nich nie korzystamy i tylko zajmują niepotrzebnie miejsce. Pierwsza moja myśl była aby je zwyczajnie wyrzucić...ale po chwili namysłu stwierdziłam, że jednak nie. Poszperałam w szafce, znalazłam sól gruboziarnistą, klej typu wikol, brokat i już byliśmy gotowi do robienia lampionów :-) Postawiliśmy na prostotę...

Gry strategiczne cieszą się w naszym domu ogromnym powodzeniem, oczywiście z najpopularniejszą z nich na czele czyli nieśmiertelnym i ponadczasowym kółkiem i krzyżykiem . Jest to super rozrywka, szybka ale i wymagająca skupienia, koncentracji, podejmowania szybkich decyzji, analizowania ruchów przeciwnika jak i ich przewidywania. Gracze muszą wykazać się również logicznym jak i strategicznym myśleniem oraz dobrą spostrzegawczością. Kto nie grywał godzinami w tą grę? Znacie kogoś takiego? Ja nie :-) 

Zimowe drzewko to kolejna praca plastyczna wykonana przez Ignasia. Zgodnie z porą roku drzewko powstało w wersji zimowej. Bardzo proste w wykonaniu, a materiał jaki jest potrzebny to jedynie plastelina, no i kartka oczywiście :-) my postanowiliśmy użyć niebieskiej wyciętej w koło. Instrukcja krok po kroku znajduje się na zdjęciach :-) Życzymy miłej zabawy :-)

Po lisku przyszedł czas na kolejne żyjące w zimnym klimacie zwierzę. Tym razem wybór padł na Ignasia ulubieńca wśród mieszkańców zimnych  terenów czyli sympatycznego misia polanego. 

Kilkukrotnie już wspominałam, przy różnych okazjach, że Ignaś jest miłośnikiem pociągów, jednak to zamiłowanie ostatnimi czasy poszerzyło się o samochody. I choć zawsze je lubił to obecnie zainteresowanie to znacznie się pogłębiło. A to wszystko za sprawą pewnej Historyjki Technicznej autorstwa Martina Sodomki zatytułowanej Jak zbudować samochód? Książka ta ukazała się nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka w 2016 roku.

Zimowych zabaw twórczych ciąg dalszy. Tym razem udaliśmy się w podróż na daleką i mroźną północ i stworzyliśmy arktycznego lisa. 

Ignacy właśnie rozpoczął nową przygodę, przygodę z komiksem. Ostatnio na jego półce pojawiło się kilka pozycji tego gatunku. Dzisiaj chciałam napisać o pierwszym jaki przeczytaliśmy, a był to komiks wydany przez Wydawnictwo Egmont Malutki Lisek i Wielki Dzik .

Dzisiaj nasz pierwszy noworoczny wpis, będzie kreatywnie ale również bardzo poważna nauka :-) Nie wiem jak u Was, ale u nas już od dawna sprawdza się zasada, że najszybciej Ignaś uczy się na "pomocach naukowych" własnoręcznie wykonanych. I własnie dzisiaj o jednej takiej pomocy a mianowicie i przekroju Ziemi wykonanym na kartce papieru przy użyciu jedynie plasteliny :-)