Dzisiaj chcę się Wam do czegoś przyznać!!! Chcę napisać o tym że Nikodem mimo iż, za cztery dni skończy rok, nie ma jeszcze kupionych butów. Chcę napisać o tym, że przez ostatnie pół roku nie miał na swoich malutkich stópkach skarpet. Chcę Wam powiedzieć o tym, że kisiel w naszym domu częściej ląduje w wannie podczas młodego kąpieli niż na talerzu. Jestem jedną z tych matek, której pokój dziecka jest cały w kolorze czarno-białym. Tak, jestem też jedną z tych matek, które uporczywie podsuwają swoim dzieciom przyprawy do wąchania. Tak, to ja, matka czytająca dziecku jeszcze będąc w ciąży. Wreszcie to ja, matka której raczkujący bobas jest puszczany na placu zabaw na ziemię, mało tego sadzam go na wszystko na czym jest w stanie się utrzymać (przy mojej pełnej asekuracji i pomocy) tu czytaj: karuzele, huśtawki, zjeżdżalnie, zabawki na sprężynach itp.